Czynności ładunkowe to etap procesu transportowego, podczas którego dochodzi niekiedy do powstania szkody w przesyłce. Kto wtedy ponosi za nią odpowiedzialność? Nadawca, który wydaje towar? Czy może przewoźnik, który uczestniczy w załadunku lub rozładunku? Z czego wynika zakres odpowiedzialności przewoźnika na etapie załadunku lub rozładunku mienia?
Wydawać by się mogło, że odpowiedzi na te pytania powinniśmy łatwo znaleźć w powszechnie obowiązujących przepisach prawnych, regulujących transport ładunków – czyli w ustawie Prawo przewozowe[1] oraz w Konwencji o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (zwanej dalej Konwencją CMR)[2]. Materia jest jednak dość skomplikowana.
Co wynika z litery prawa?
Załadunek i rozładunek przesyłki nie należą do istoty świadczenia wynikającego z umowy przewozu. Ani Konwencja CMR, ani Prawo przewozowe, ani inne przepisy przewozowe nie traktują czynności w tym zakresie jako przedmiotowo istotnego elementu umowy przewozu.
To jednak oczywiste, że prawidłowo wykonany załadunek, przeładunek i rozładunek minimalizują prawdopodobieństwo wystąpienia szkody w przesyłce. Powinny więc być prowadzone z należytą starannością i w oparciu o najlepszą wiedzę osoby, która te czynności wykonuje.
W transporcie krajowym czynności ładunkowe zostały uregulowane w art. 43 ustawy Prawo przewozowe, zgodnie z którym:
- Ust. 1: Jeżeli umowa lub przepis szczególny nie stanowią inaczej czynności ładunkowe należą odpowiednio do obowiązków nadawcy lub odbiorcy.
- Ust. 2: Nadawca, odbiorca lub inny podmiot wykonujący czynności ładunkowe jest obowiązany wykonać je w sposób zapewniający przewóz przesyłki towarowej zgodnie z przepisami ruchu drogowego i przepisami o drogach publicznych, a w szczególności niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, przekroczenia dopuszczalnej masy pojazdów lub przekroczenia dopuszczalnych nacisków osi.
Opierając się na zapisach art. 43 należy więc wskazać, iż w transporcie krajowym obowiązek związany z załadunkiem przesyłki został nałożony na nadawcę, a z rozładunkiem – na odbiorcę. Jest to o tyle zrozumiałe, że zarówno nadawca, jak i odbiorca dysponują odpowiednimi do tego celu środkami technicznymi (lub mają możliwości, aby środki te zorganizować, np. wynająć specjalistyczny dźwig).
Mimo, że ustawa Prawo przewozowe nie rozstrzyga kwestii związanej z rozmieszczeniem przesyłki w przestrzeni ładunkowej naczepy, należy domniemywać, iż czynności te również pozostają w gestii nadawcy. Wynika to bezpośrednio z faktu, iż są to działania ściśle związane z załadunkiem, a do rozmieszczenia ładunku potrzebne są takie same środki techniczne, jak do samego załadunku.
Prawo przewozowe nie rozstrzyga również kwestii odpowiedzialności za zabezpieczenie przesyłki na czas transportu. Dotyczy to w szczególności umocowania przesyłki w przestrzeni ładunkowej naczepy odpowiednimi pasami, linami, łańcuchami czy też zablokowania ładunku klinami, matami antypoślizgowymi bądź tyczkami. Można przyjąć, że obowiązek ten spoczywa na przewoźniku, a zastosowane narzędzia (środki) stanowią podstawowe wyposażenie naczepy. Trudno bowiem oczekiwać od nadawcy, by wraz z wydawanym przewoźnikowi ładunkiem przekazywał mu również każdorazowo pasy czy kliny.
Prawo stanowi ponadto, że czynności ładunkowe muszą być dokonane w taki sposób, aby przewóz odbywał się zgodnie z przepisami ruchu drogowego (czyli ustawą Prawo o ruchu drogowym wraz z przepisami wykonawczymi) oraz przepisami o drogach publicznych (ustawą o drogach publicznych). W szczególności czynności ładunkowe nie mogą powodować przekroczenia dopuszczalnej masy całkowitej pojazdu lub przekroczenia dozwolonych limitów nacisku na oś ani wystawać poza obrys naczepy bardziej, niż jest to uregulowane w przepisach szczególnych. Ostatecznie to przewoźnik podejmuje decyzję, czy i jaki ładunek przyjmuje do transportu.
Co wynika z Konwencji CRM?
Konwencja CMR nie określa, na kim spoczywa obowiązek załadunku lub rozładunku. Brak jest również jednolitego orzecznictwa w tym zakresie. Zakłada się jednak, że za załadunek odpowiada – podobnie jak w transporcie krajowym – nadawca, a za rozładunek odbiorca.
Wszelkie wątpliwości co do odpowiedzialności w tym zakresie mogą rozwiać zapisy umowy lub zlecenia transportowego. Jeżeli strony wzajemnie uzgodnią, przez kogo czynności te będą wykonywane, postanowienia umowy dotyczące tej kwestii traktować należy jako podmiotowo istotne.
Nie bez znaczenia dla właściwego rozwiązania omawianej kwestii jest też charakter przewozów samochodowych jako przewozów wykonywanych „od drzwi do drzwi”. Oznacza to, że zazwyczaj przyjęcie towaru do przewozu (podobnie jak wydanie go odbiorcy) odbywa się u klienta, a nie w miejscu odprawy przewoźnika (jak ma to miejsce np. w przypadku przewozów lotniczych czy też niektórych przesyłek kolejowych). To w rękach klienta pozostają zatem osobowe i techniczne środki (sztaplarki, dźwigi, rampy, itp.), umożliwiające wykonanie czynności ładunkowych.
W tej sytuacji brak wyraźnych uregulowań tej kwestii w Konwencji CMR zdaje się wynikać nie z woli odesłania do prawa krajowego, a raczej z bezdyskusyjności zagadnienia. Czynności ładunkowe, jeśli strony nie postanowią inaczej, obciążają nadawcę lub odbiorcę.
Pośrednio potwierdza to regulacja zawarta w postanowieniu art. 17 ust. 4 lit. c) konwencji CMR. Zgodnie z nią przewoźnik nie ponosi odpowiedzialności, jeżeli zaginięcie lub uszkodzenie towaru powstało ze szczególnego niebezpieczeństwa wynikającego z manipulowania, ładowania, rozmieszczenia lub wyładowania towaru przez nadawcę lub przez odbiorcę albo przez osoby działające na rachunek nadawcy lub odbiorcy.
Wprawdzie z postanowienia tego trudno jest wywieść, że w każdym wypadku czynności ładunkowe spoczywają na nadawcy lub odbiorcy, ale trzeba zwrócić uwagę na brak jakiegokolwiek postanowienia, które nakładałoby obowiązki w tym zakresie na przewoźnika. Oczywisty wydaje się więc wniosek, że czynności ładunkowe należą co do zasady (tj. jeśli strony umowy nie postanowią inaczej) do nadawcy lub odbiorcy.
Charakterystyczne jest to, że przytoczony przepis art. 17 ust. 4 lit. c) Konwencji CMR mówi nie tylko o czynnościach ładunkowych w ścisłym tego słowa znaczeniu (czyli umieszczeniu towaru na pojeździe lub innym środku transportowym), ale także o manipulowaniu i rozmieszczeniu towarów – czyli usytuowaniu ich w konkretnym miejscu na środku transportu. Należy przyjąć, że czynności te także, co do zasady, należą do nadawcy lub odbiorcy, zwłaszcza, że są one ściśle związane z załadunkiem bądź rozładunkiem.
Ani powyższe wnioski, ani bezwzględnie obowiązujący charakter przepisów omawianej konwencji nie stoją na przeszkodzie, aby strony – w drodze umowy – odmiennie uregulowały kwestie obowiązku czynności ładunkowych (manipulacyjnych, rozmieszczenia towaru na pojeździe). Czynności te będą objęte wówczas odpowiedzialnością przewoźnika, o której mowa w art. 17 ust. 1 Konwencji CMR[3]. W takim przypadku powierzenie towaru przewoźnikowi następuje już w momencie umożliwienia mu dostępu do niego celem dokonania załadunku. Analogicznie wydanie towaru odbiorcy następuje poprzez postawienie go do dyspozycji odbiorcy i jego akceptację (choćby dorozumianą) po wykonaniu rozładunku[4].
W tym miejscu warto zaznaczyć, że art. 17 ust. 4 lit. c Konwencji CMR nie odnosi się do zabezpieczenia przesyłki na czas transportu. Czynności w tym zakresie – podobnie jak w przypadku wykładni i praktyki stosowanej w przewozach krajowych – są w gestii przewoźnika.
A co w razie potrzeby przeładunku?
Podczas realizacji transportu może zajść konieczność dokonania przeładunku przewożonego towaru. Oczywiście standardowe zlecenia transportowe nie zakładają tego typu sytuacji, ale nie możemy wykluczyć awarii środka transportu, wypadku czy innych okoliczności, które wymuszą taką decyzję. Wtedy co do zasady odpowiedzialność za szkodę powstałą w trakcie przeładunku ponosi przewoźnik, który sprawuje nad nim pieczę.
Jak wygląda to wówczas z punktu widzenia umowy ubezpieczenia? Tego typu szkody będą pokrywane wtedy, gdy działania podjęte przez ubezpieczonego związane będą z czynnościami wynikającymi z art. 826 kc[5] lub innymi uzasadnionymi działaniami (niebędącymi winą umyślną lub rażącym niedbalstwem).
Podsumowanie
Zapisy i wykładnia międzynarodowej Konwencji CMR oraz krajowej ustawy Prawo przewozowe należy jasno wskazują, że odpowiedzialność za szkody powstałe podczas załadunku i rozładunku towaru spoczywa odpowiednio na odbiorcy lub nadawcy.
Każdorazowo jednak należy zapoznać się z treścią zlecenia transportowego, aby upewnić się czy przypadkiem wykonanie czynności ładunkowych nie zostało w nim powierzone przewoźnikowi.
Istnieje przy tym niepisana zasada, wskazująca iż:
- im bardziej specjalistyczny ładunek, tym bardziej czynności związane z jego załadunkiem powinny być w gestii nadawcy, a z rozładunkiem – odbiorcy;
- im bardziej specjalistyczny środek transportu (np. autotransportery), tym bardziej załadunek i/lub rozładunek leży w gestii przewoźnika.
Jeżeli interesują Was dodatkowe informacje, dotyczące tego tematu, zapraszamy do kontaktu z Michałem Wagnerem: Michal.Wagner@warta.pl
[1] Ustawa z dnia 15 listopada 1984 r. Prawo przewozowe, Dz.U. 1984 nr 53 poz. 272.
[2] Konwencja o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (CMR), Dz.U. z 1962 r., nr 238, sprost. Dz.U. z 1995 r., nr 69 poz. 352.
[3] Art. 17 ust. 1 Konwencji CMR: Przewoźnik odpowiada za całkowite lub częściowe zagięcie towaru lub za jego uszkodzenie, które nastąpi w czasie między przyjęciem towaru a jego wydaniem, jak również za opóźnienie w dostawie.
[4] Wesołowski K., Umowa międzynarodowego przewozu drogowego towarów na podstawie CMR, Wolters Kluwer Polska SA, Warszawa 2013.
[5] Art. 826 kc: § 1. W razie zajścia wypadku ubezpieczający obowiązany jest użyć dostępnych mu środków w celu ratowania przedmiotu ubezpieczenia oraz zapobieżenia szkodzie lub zmniejszenia jej rozmiarów.
§ 4. Ubezpieczyciel obowiązany jest, w granicach sumy ubezpieczenia, zwrócić koszty wynikłe z zastosowania środków, o których mowa w § 1, jeżeli środki te były celowe, chociażby okazały się bezskuteczne. Umowa lub ogólne warunki ubezpieczenia mogą zawierać postanowienia korzystniejsze dla ubezpieczonego.