Ocena ryzyka / szkody

Odpowiedzialność przewoźnika w szkodach następczych

Odpowiedzialność przewoźnika za towar jest jasno opisana w międzynarodowych regulacjach. Jak jednak wygląda likwidacja szkód w przypadku tzw. szkód następczych?

W standardowej sytuacji, która nie budzi żadnej wątpliwości dla stron umowy przewozu, przewoźnik odpowiada za opóźnienie w dostawie towaru, jego zaginięcie lub uszkodzenie, które nastąpi w czasie między przyjęciem towaru a jego wydaniem. W przywołanym wielokrotnie na łamach tego serwisu art. 17 ust. 1 Konwencji CMR odpowiedzialność przewoźnika jest jasno wskazana i ograniczona do szkód powstałych w samym ładunku oraz straty finansowej związanej z opóźnieniem w dostawie. Sposób wyliczenia wysokości szkody w tym przypadku również nie budzi żadnych wątpliwości i wynika wprost z art. 23 Konwencji CMR (w tym z ograniczenia wagowego wskazanego w ust. 3 przywołanego artykułu).

Sytuacja zaczyna się komplikować wówczas, gdy mamy (lub możemy mieć) do czynienia ze szkodą nie tylko w przewożonym ładunku, ale również ze szkodą następczą. Co do zasady, szkody tego typu wyłączone są z zakresu odpowiedzialności przewoźnika (czy to na zasadach OWU i umowy ubezpieczenia czy regulacji prawnych: Konwencji CMR i/lub Ustawy Prawo przewozowe).

Konwencja CMR przewiduje dwie sytuacje, w których istnieje możliwość dochodzenia roszczeń innych niż szkody w substancji przesyłki i opóźnienie w dostawie. Pierwszą z nich jest wyrządzenie przez przewoźnika szkody w wyniku rażącego niedbalstwa i winy umyślnej (co zostało wskazane w art. 29 Konwencji CMR). Druga sytuacja oparta jest na art. 26 Konwencji CMR, zgodnie z którym:

  1. Nadawca może ustalić, wpisując do listu przewozowego za umówioną dodatkową opłatą, kwotę specjalnego interesu w dostawie przesyłki na wypadek jej zaginięcia lub uszkodzenia, a także w razie przekroczenia umówionego terminu.
  2. Jeżeli miała miejsce deklaracja specjalnego interesu w dostawie, można żądać niezależnie od odszkodowania przewidzianego w artykułach 23, 24 i 25 odszkodowania równego dodatkowej szkodzie, która została udowodniona, aż do wysokości zadeklarowanej kwoty.

Jak zostało wskazane w ust. 2 art. 26 Konwencji CMR wniesienie deklaracji kwoty specjalnego interesu w dostawie daje stronie uprawnionej możliwość dochodzenia roszczeń innych niż te, które wynikają ze szkody w przewożonym ładunku. Górną granicę stanowi w tym przypadku zadeklarowana w liście przewozowym konkretna kwota. Wyższego odszkodowania osoba uprawniona będzie mogła żądać tylko i wyłącznie na podstawie art. 29 Konwencji CMR.

Sama Konwencja CMR nie precyzuje jakiego rodzaju dodatkowe szkody podlegają rekompensacie
w ramach art. 26. Można zatem wskazać, iż zrekompensowane będą szkody:

  • w przewożonym ładunku, w zakresie innym niż straty pokryte na podstawie innych tytułów odpowiedzialności przewoźnika;
  • inne niż bezpośrednio zaistniałe w przewożonym ładunku, ale będące następstwem tych szkód, tj. szkody następcze będące konsekwencją szkód w przesyłce;
  • będące majątkowymi skutkami przekroczenia terminu dostawy;
  • w zakresie utraconych korzyści.

W ramach zadeklarowanej kwoty specjalnego interesu w dostawie mogą być również pokryte koszty związane z przewozem, które dotychczas nie zostały zrekompensowane w ramach art. 23 ust. 4 Konwencji CMR. Taki stan rzeczy został przywołany w wyroku Federalnego Trybunału Sprawiedliwości Niemiec (BHG) z dnia 26 czerwca 2006 r., TR 2003, w którym sąd przyjął wąską interpretację art. 23 ust. 4 Konwencji CMR i odmówił zasądzenia zwrotu akcyzy od utraconych wyrobów tytoniowych, wskazując jednocześnie, że kwota podatku akcyzowego mogła być objęta deklaracją kwoty szczególnego interesu w dostawie.

W literaturze i orzecznictwie możemy spotkać co najmniej trzy stanowiska wskazujące na granicę odpowiedzialności przewoźnika za jego działanie lub zaniechanie w świetle art. 26 Konwencji CMR.

Pierwsze zostało wskazane w wyroku Federalnego Trybunału Sprawiedliwości Niemiec z dnia 30 września 1999 r. W uzasadnieniu Trybunał pokreślił, iż należy stosować koncepcję związku przyczynowego, przyjętą w prawie krajowym, które jest właściwe dla danej sprawy. Zatem w ramach kwoty specjalnego interesu w dostawie przesyłki rekompensacie podlegają wszelkie szkody będące w adekwatnym (normalnym) związku przyczynowym z działaniem (bądź zaniechaniem) przewoźnika.

Według drugiej koncepcji odszkodowaniem powinny być objęte wszelkie następstwa działania lub zaniechania przewoźnika, o ile mieszczą się w zadeklarowanej kwocie. Tak szerokie podejście do kwalifikacji zakresu szkody forsowane jest głównie w literaturze. Tu na uwagę zasługuje opracowanie A.C. Hardingham’a The Delay Provision of CMR, Lloyd’s Maritime and Commercial Law Quarterly z 1979.

Na uwagę zasługuje również pogląd kompromisowy, który wskazuje, że deklaracja umożliwia wyrównanie wszystkich szkód do wysokości zadeklarowanej kwoty, a więc również takich, które nie pozostają w adekwatnym związku przyczynowym z tymi okolicznościami, o ile nadawca deklarujący specjalny interes w dostawie przewidział takie szkody i poinformował i nich przewoźnika. Należy zatem przyjąć, iż jeżeli przewoźnik został poinformowany przez nadawcę o możliwości wystąpienia określonego ryzyka związanego z konkretnym przewozem, to nie można później uwolnić się od odpowiedzialności, powołując się na to, że ryzyko to nie pozostawało w wyznaczonym obowiązującą koncepcją związku przyczynowym (K. Wesołowski, Umowa międzynarodowego przewozu drogowego towarów na podstawie CMR, Wolters Kluwer Polska SA, Warszawa 2013, s. 566).

Nie bez znaczenia pozostaje również obowiązek wykazania szkody i jej wartości, który w tym przypadku spoczywa na stronie roszczącej. Samo zadeklarowanie kwoty specjalnego interesu w dostawie (podobnie jak deklaracja wartości towaru) nie powoduje powstania domniemania prawnego, że zadeklarowana kwota odpowiada rzeczywistej szkodzie.

Akceptując deklarację kwoty specjalnego interesu w dostawie przewoźnik przyjmuje na siebie dodatkowe ryzyko w postaci możliwości żądania przez osobę uprawnioną odszkodowania wyższego, niż to wynika z limitu wskazanego w art. 23 Konwencji CMR, oraz godzi się na konieczność pokrycia szkód innych niż powstałe w samej przesyłce. Z tego tytułu może (ale nie musi) zażądać od zlecającego dodatkowego wynagrodzenia.

Z punktu widzenia praktyki likwidacji szkód roszczenia oparte o art. 26 Konwencji CMR zdarzają się niezmiernie rzadko. A jeżeli już występują, to w pierwszej kolejności nacisk kładzie się na konieczność wykazania przez roszczącego nie tylko faktu powstania dodatkowej szkody (szkody następczej), ale również jej wartości. Niespełnienie tego obowiązku może skutkować odmową wypłaty odszkodowania w tym zakresie.

Jeżeli interesują Was dodatkowe informacje, dotyczące tego tematu, zapraszamy do kontaktu z Michałem Wagnerem: Michal.Wagner@warta.pl

Jak oceniasz artykuł?

Zapisz się do newslettera

Dołącz do newslettera, aby być na bieżąco z ofertą Warty oraz informacjami z rynku.

Czytaj więcej Zwiń

Polecane aktualności

Zobacz wszystkie aktualności