Przyczyn czerniaka może być wiele, mogą być one zarówno genetyczne, jak i środowiskowe. Duża ekspozycja na szkodliwe promieniowanie UVA lub UVB, słońce czy solarium przyczyniają się do wzrostu ryzyka zachorowalności na czerniaka.
Jak uchronić się przed czerniakiem?
Podobnie jak w przypadku każdej innej choroby priorytetem jest profilaktyka. Co najmniej raz w miesiącu należy dokładnie obejrzeć swoją skórę, sprawdzić kształt i wielkość znamion, a także zwrócić uwagę, czy nie pojawiły się nowe. Przynajmniej raz na rok warto udać się np. do dermatologa, który dokładnie zbada wszystkie pieprzyki. W momencie rozpoznania niepokojących zmian, poleci on zgłoszenie się do specjalisty (onkologa lub chirurga-onkologa).
Choć czerniak to jeden z groźniejszych nowotworów, to jednocześnie najłatwiejszy do wykrycia. Pomimo że jego objawy stosunkowo łatwo rozpoznać, to jednak często są one lekceważone. Wczesne rozpoznanie jest kluczowe w rokowaniach choroby i zwiększa szanse powrotu do zdrowia.
Czym jest ABCDE czerniaka?
Potencjalnie nowotworowe zmiany skórne posiadają wiele charakterystycznych cech, które powinny zwrócić naszą uwagę. By ułatwić rozpoznanie, powstały kryteria ABCDE. To prosty system na monitorowanie znamion i innych zmian skórnych, który może pomóc we wczesnym wykryciu czerniaka, co jest kluczowe dla skutecznego leczenia:
Zauważenie już jednej „literki” kwalifikuje się do wizyty u specjalisty, który przeprowadzi szybkie i bezbolesne badanie przy pomocy dermoskopu, wychwytującego atypowe zmiany.
Jak opalać się z głową?
To właśnie latem istnieje największe zagrożenie, spowodowane częstym przebywaniem na zewnątrz. Słońce osłabia układ odpornościowy, a promienie UV, wskutek oddziaływania na skórę, uszkadzają jej komórki. Opalanie się bez wysokich filtrów nie jest najzdrowszym pomysłem, dlatego jeśli już się na nie zdecydujemy, należy robić to odpowiedzialnie.
Liczba Polaków chorych na czerniaka podwaja się co 10 lat – czy jesteśmy na to gotowi?
Według ostatnich danych Krajowego Rejestru Nowotworów w 2021 na czerniaka zachorowało ponad 4 tys. Polaków, o 23 proc. więcej w porównaniu z 2020. Liczba diagnoz złośliwego nowotworu skóry w Polsce stale rośnie - podwaja się co 10 lat. Niestety, aż 80 proc. chorych przegrywa walkę z tą chorobą.
Tymczasem, jak wynika z badań Warty, tylko 32 proc. osób posiada oszczędności, które mogą wykorzystać np. w sytuacji poważnej choroby, przeznaczając je na leczenie, w tym np. prywatne wizyty czy badania.
W walce z nowotworem złośliwym liczy się czas i jak najszybsze rozpoczęcie leczenia. Pieniądze i usługi medyczne z polisy na życie mogą w tym znacznie pomóc. Ubezpieczenie, w zależności od wybranego zakresu, zapewnia m.in. wypłatę nawet 600 tys. zł, a także konsultacje z onkologiem, badania specjalistyczne, rehabilitację onkologiczną, dostawę leków czy transport medyczny. Taka pomoc jest szczególnie ważna w kontekście wydolności publicznej opieki zdrowotnej, gdzie czas oczekiwania na wizytę u specjalisty czy badania może być zbyt długi.
Co przy tym istotne, w przypadku zdiagnozowania nowotworu na pieniądze z polisy ubezpieczeniowej czeka się krótko – aż 81% wniosków o wypłatę świadczenia z tytułu poważnej choroby realizowanych jest w Warcie w ciągu trzech dni. Otrzymane środki można przeznaczyć np. na badania i leczenie w prywatnych placówkach, zakup nierefundowanych leków, opłacenie opieki pielęgniarskiej czy dojazdy na zabiegi. Warta oferuje również w ramach ubezpieczenia możliwość otrzymania drugą opinię medyczną w najlepszych światowych klinikach, zorganizuje i pokryje też koszty leczenia za granicą nawet do kwoty 2 mln euro.
